Na lotnisku w Balicach stoją samoloty.
Zielony, żółty i czerwony – takie maja kolory.
Ogromne bestie wzbijają się do góry
Czasem nawet ponad chmury.
ref.: A ja latam razem z nimi
Szybujemy wyżej chmur.
Nawet nie chce mi się wracać na dół,
bo u góry mam oko na cały świat
Bardzo dobrze widzę mój kolorowy las.
Samoloty latają obok mnie,
czasem zdarzy się, że któryś wyminie mnie.
Ja macham pilotowi, bo to on w kabinie
ma najfajniejszą dziewczynę.
ref.: A ja latam razem z nimi
Szybujemy wyżej chmur.
Nawet nie chce mi się wracać na dół,
bo u góry mam oko na cały świat
Bardzo dobrze widzę mój kolorowy las.
I tak latam sobie cały dzień.
Później razem z mewami
Szybujemy nad stawami.
Szukamy kogoś nowego, mniej lub bardziej znanego.
ref.: A ja latam razem z nimi
Szybujemy wyżej chmur.
Nawet nie chce mi się wracać na dół,
bo u góry mam oko na cały świat
Bardzo dobrze widzę mój kolorowy las.
Nagle ktoś budzi mnie.
Szybko zrywam się, patrzę do góry,
a tam tylko same chmury.
I zastanawiam się czy to była
prawda czy tylko sen.